Jako pierwszy na warsztat idzie WIG. Okres badań obejmuje pierwsze transakcje mające miejsce na GPW .r. oraz pierwsze kluczowe ekstrema z 1994.r. jak i najważniejsze minima ówczesnej hossy jak i późniejszej bessy.
Rysunek 1. WIG wykres dzienny liniowy. Opracowanie własne na podstawie www.stooq.pl
Kluczowe minimum w owym okresie to oczywiście denko ustanowione podczas sesji datowej na 23 VI 1992.r. Najważniejszy szczyt to ten, podczas którego indeks osiągnął niepokonany do końca XXw. poziom 20760 punktów. Z racji tego, że ermanometria nie zajmuje się ceną tylko czasem, to do opisania szczytu służy tylko data: 8 III 1994. Trzecim kluczowym elementem jest punkt B określający dno bessy 1994-1995 czyli sesja 28 III 1995.r.
Długość odcinka OA wynosi 623 dni kalendarzowych czyli znacznie, znacznie więcej, niż ilość sesji jaka miała miejsce pomiędzy ww. datami (234). Ten przykład pokazuje jak istotny jest wybów odpowiedniego interwału. W dalszej cześci materiału poświęconego badaniom nad WIGiem, wszystkie obliczenia będą dotyczyły dni kalendarzowych i aby nie zmęczyć czytelnika, od tego momentu przyjmuje się, że podane długości odcinków będą dotyczyły dni kalendarzowych a nie liczby sesji.
Długość odcinka AB wynosi 385 dni jest sporo krótsza od odcinka OA. Podobnie ma się rozpiętość punktowa pomiędzy badanymi ekstremami. Fala wzrostowa OA wynosi 20124 punkty co daje względną długość 3167%. Natomiast fala AB to „tylko” 14855 oczek i 72% – oczywiście in minus. Patrząc na wykres mogłoby się wydawać, że te dwie fale nie są częścią tego samego schematu – oczywiście takie wnioski można wysnuć patrząc na wykres 2D, ale mając wiedzę nt. wielowymiarowości rynków wg Ermana, to jest to błędne stwierdzenie. W przestrzeni zbudowanie fali OA może wymagać takiego samego nakładu energii jak fala AB.
Fala AC , na podstawie powyższych obserwacji i zgodnie z wzorem Ermana wynosi 1008 dni. Odkładając tą długość od wierzchołka A okazuje się, że punkt zwrotny na rynku powinien wypaść 4 VIII 1997.r. Jak się później okazało denko wielomiesięcznej korekty z 1997.r. wypadło 29 VII 1997.r. czyli kilka dni przed prognozowaną datą. I tutaj także pojawia się „wizualny” zgrzyt mianowicie w punkcie C nie powstała tak okazała fala jak miało to miejsce w punktach O, A i B, jednakże zainicjowana zwyżka w II połowie roku przyniosła 18% aprecjację. Mało? Jak dla mnie wystarczy a skoro błąd pomiaru wyniósł jedynie 0.3% to pojawił się sygnał w mojej głowie, iż ermanometrii należałoby przyjrzeć się bliżej. Ale o tym na kolejnych wpisach…