Rok 2000 dla zdecydowanej większości inwestorów kojarzy się z okresem bessy i pękających stop lossów. W okresie 25 II – 27 III doszło do wykształcenia 3 kluczowych szczytów, które stanowiły oznakę wyczerpania popytu i zalążek spadkowej korekty. Z punktu widzenia AT trudno przypisać tylko jednemu poziomowi kluczowe znaczenie, dlatego też do celów akademickiej dysputy jak i ermanometrycznych wyliczeń stosuje się zamiennie trzy daty: 25 luty, 10 i 27 marca 2000.r.
Rysunek 1. WIG20 vs WIG. Opracowanie własne na podstawie www.stooq.pl
W chwili obecnej należałoby zaakceptować okres lutowo-majowy jako rozległe okienko czasowe, z którego zrodziła się bessa. Na spirali czasowej wydarzeń pojawiły się takie ważne punkty zwrotne jak majowe dno i lipcowe zwieńczenie korekty wzrostowej oraz październikowe ekstremum pierwszego uderzenie bessy.
Rysunek 2. Wykres dzienny liniowy WIG. Opracowanie własne na podstawie www.stooq.pl
Wprowadzając wszystkie te punkty zwrotne do jednej przestrzeni okazało się, że są one powiązane ermanometryczną zależnością a błąd pomiaru wynosi … 0%. Po 142 dniach od punktu A został wykształcony wierzchołek C, z którego WIG zaczął się podnosić. Wszystkie 4 najważniejsze punkty zwrotne w 2000.r. są ze sobą powiązane równaniem na obliczenie przekątnej równi pochyłej -wycinka przestrzeni, po której poruszał się rynek.
Analizując WIG20 oraz WIG w okresie lipiec 2000 okazuje się, że kluczowy punkt zwrotny dla indeksu szerokiego rynku wypadł sesję wcześniej niż dla benchmarku blue chips. To oznacza, że zarówno 21 jak i 24 VII należy uznać za okienko czasowe, w którym powstałe ekstremum stanowi część kolejnej przestrzeni, po której porusza się rynek.
Rysunek 3. Wykres dzienny liniowy WIG20. Opracowanie własne na podstawie www.stooq.pl
W kwietniu 2001.r. miały miejsce święta Wielkanocne i prognozowany punkt zwrotny na 13 IV wypadł kilka dni później, jednakże mając na uwadze dni sesyjne a nie kalendarzowe, błąd pomiaru wyniósł jedynie 1.65%. 20 kwietnia zakończyła się lokalna zwyżka a rynek zaczął przygotowywać się do kolejnej fali bessy.
Biorąc na warsztat takie ekstrema jak 27 III 2000.r. 13 X 2000.r. oraz 19 XII 2000.r. okazuje się, że punkt C tak określonej przestrzeni 3D wskazuje na 18 kwietnia 2001.r. Jak się okazało dno fali bessy wypadło kilka dni później, jednakże na 340 dni pomiaru uzyskany błąd rzędu 1.18% wydaje się całkiem niezłym wynikiem, który można uznać za niski odczyt.
Rysunek 4. Wykres dzienny liniowy WIG. Opracowanie własne na podstawie www.stooq.pl
Traktując 19 grudnia 2000 jako początek nowego spadkowego układu oraz wykorzystując takie punkty zwrotne jak 14 III 2001.r. oraz 24 maja 2001.r. , predykcja punktu C (191 dni) okazała się zaskakująco zbieżna z okienkiem czasowym, w którym WIG wyhamował kilkunastomiesięczną bessę. Przypadek? Możliwe, że tak, jednakże biorąc pod uwagę jeszcze takie układy OABC jak 14 III’01 – 24 V’01 – 24 IX’01 – 25 I ’02 oraz 24 V’01 – 24 IX’01 – 25 I’02 – 25 VII’02 (przykłady poniżej) to raczej trudno o przypadkowe wnioski.
Rysunek 5. Wykres dzienny liniowy WIG. Opracowanie własne na podstawie www.stooq.pl
Rysunek 6. Wykres dzienny liniowy WIG. Opracowanie własne na podstawie www.stooq.pl
Reasumując powyższe rozważania okres milenijny i trwająca wówczas bessa wprawdzie była druzgocąca dla rynków finansowych, jednakże dla ermanometrii był to okres bogaty w liczne powiązania i zależności czasowe. Wszystkie liczące się ekstrema zostały powiązane czasowo co jest dowodem na to, że rynki poruszają się w 3D…