Ermanometria wciąż działa

Przełom marca i kwietnia to okres, w którym pojawiło się okienko czasowe osadzone na kluczowych ekstremach ubiegłego roku. Szczyt w 2018.r. wypadł 23 stycznia i była to sesja, podczas której tego samego dnia indeks WIG20 utworzył dzienne high jak i zamknął się na najwyższym poziomie od wielu miesięcy. Jak na razie rynek nie był już wyżej umacniając tym samym znacznie ww. szczytu jako kluczowego ekstremum o znaczeniu średnioterminowym.

Dnem tak zainicjowanej fali spadkowej okazał się poziom 2096 (intra), z którego doszło do wyprowadzenia wzrostowej kontry. Zainicjowana 28 czerwca zwyżka skutkowała wyciągnięciem benchmarku o prawie 300 oczek na północ jednakże 28 sierpnia zabrakło sił na kontynuację zwyżki i wybicia psychologicznego poziomu 2400 punktów. Tego dnia zakończył się okres dominacji byka i WIG20 ponownie zaczął osuwać się na południe aż do trzeciej dekady października. Pod koniec miesiąca podaż ustała i z bólem, ale sukcesywnie, indeks zaczął się podnosić osiągając swój szczyt w okolicy 23-24 stycznia 2019.r. Dzięki takim zmianom na wykresie benchmarku blue chips pojawiło się kilka, ważnych z punktu widzenia emranometrii, wierzchołków wyznaczających przestrzeń, w ramach których porusza się rynek.

Szczyt z 23 stycznia, dno z 28 czerwca i szczyt z 28 sierpnia i dno pozwalają na wyznaczenie okienek czasowych jakie powinny pojawić się w pierwszej połowie 2019.r. Jednym z nich jest wspomniane już w poprzednim wpisie ( szczyt za nami )okno datowane na okres 23-24 stycznia. Drugim punktem zwrotnym w kalendarzu powinna okazać się data 29 marca 2019r.

Retrospekcja: Gdyby dzisiaj kalendarz wskazywał na 29 III 2019.r. wówczas wykres wyglądałby tak:

Rysunek 1. WIG20 Wykres dzienny świecowy. Opracowanie własne na podstawie stooq.pl

Pierwsze pytanie, jakie należałoby sobie zadać, brzmiałoby Czy trend poprzedzający obecne okienko czasowe jest wertykalny, wyraźny na wykresie i niepodlegający pod negację przez wszystkich tych, co nie wierzą w eWave i ogólnie w AT? Drugie pytanie dotyczyłoby tego, czy dzisiejsze (29 III 2019.r.) minimum jest wystarczająco daleko oddalone od poprzedniego datowanego na 8 marca, tak aby uznać je za istotne z punktu widzenia układu fal i ermanometrii? Trzecie pytanie to już klasyczne „I co dalej”?

Tego dnia odbywało się spotkanie z inwestorami  w Białymstoku, w ramach cyklu Tour de POK organizowanego przez Dom Maklerski mBanku. Jeden z uczestników zadał pytanie, jak ustawić się do informacji, że 23 marca wypada okienko ermanometryczne. Odruchowo padła odpowiedź, że należy spodziewać się zmiany lokalnego trendu wzrostowego przez WIG20 i jak się później okazało, była to słuszna (jak na tamten moment) koncepcja. Przyglądając się wynikom pomiaru wnioski były wręcz idealne a sprawdzalność 100%, o czym świadczy poniższa tabelka:

Tabela 1. Projekcja punktu C dla trójkąta OABC.

Liczba obserwacji to aż 274 jednostek zaś gniazdem pomiaru jest czerwcowe dno z ubiegłego roku. Celem ermanometrii było zatem przygotowanie się w przyszłości do ewentualnej zmiany trendu w okolicy końca marca i kiedy nadszedł ten dzień (29 III 2019.r.), wówczas pomiary sprzed kilku miesięcy nabrały kluczowego znaczenia.

Rysunek 2. WIG20 Wykres dzienny świecowy. Opracowanie własne na podstawie stooq.pl

Pokazana powyżej predykcja to nic innego jak automatyczna reakcja na informację, że 29 III 2019r. wypada okienko czasowe, a skoro WIG20 ma za sobą spadkową falę, to celem dla indeksu jest północ. Po tamtej sesji benchmark zyskał ok. 100 punktów i to w kilka dni, zatem wyobraźnia zaczęła działać na korzyść ermanometrii i pozytywnie wpływać na wyniki statystyczne dotychczasowych, historycznie wykonanych pomiarów dla GPW. 


Rysunek 3. WIG20 Wykres dzienny świecowy. Opracowanie własne na podstawie stooq.pl

Reasumując dzień 29 III marca, wskazany podczas zeszłorocznej predykcji, okazał się okienkiem ważnym dla inwestorów giełdowych. Pytanie czy nie został popełniony błąd podczas takiego myślenia?

Pierwszym arcyważnym argumentem negującym powyższe podejście do rynku jest nieuwzględnienie w ocenie sytuacji tego, co robi WIG. Patrząc na wykres indeksu szerokiego rynku od razu rzuca się w oczy fakt, iż 29 marca nie jest żadne istotne dno, z którego byki mogłyby wyprowadzić kluczową falę hossy z długoterminowego punktu widzenia:


Rysunek 4. WIG Wykres dzienny świecowy. Opracowanie własne na podstawie stooq.pl

Jak widać na załączonym obrazku zarówno punkt A oraz B są niżej położone w ramach danej fali niż punkt C zaś trend poprzedzający okienko datowane na 29 marca nie jest wertykalne. Tym samym zachodzi ryzyko, że brak wyraźnego trendu poprzedzającego punkt C doprowadzi do błędnej interpretacji ermanometrycznego okienka.

Drugim ważnym argumentem uderzającym w koncepcję, iż 29 III powinna rozpocząć się wzrostowa fala jest nieuwzględnienie błędu pomiaru. W zależności od długości szeregu czasowego, błąd pomiaru wynosi nawet kilkanaście sesji (np. dla kilkuletnich wskazań ex-ante), dlatego też w powyższym przypadku należałoby zweryfikować, o ile sesji do przodu możliwe jest pojawienie się nowego ekstremum i pokrywającego się ze wskazanym na 29 marca okienkiem czasowym? Przyjmując za wiarygodny błąd prognozy np. 1.5% to okazuje się, że do dnia 4 kwietnia (4 dni kalendarzowe liczone od 29 III 2019.r. podzielone przez 274 dni prognozy = 1.46%) należałoby spodziewać się kluczowych zmian trendu. Na dzień 4 IV 2019.r. sytuacja techniczna miała się następująco:

Rysunek 5. WIG Wykres dzienny świecowy. Opracowanie własne na podstawie stooq.pl

Wnioski nasuwają się same – to nie 29 marca 2019.r., w którym giełda (mierzona zarówno położeniem indeksu WIG jak i WIG20) przebywała względnie nisko, stanowi wierzchołek przestrzeni, po której porusza się rynek. W okresie 3-4 kwietnia 2019.r. indeks szerokiego rynku wspiął się na nowe roczne maksima dając pretekst do wyprowadzenia spadkowej kontry w ramach wyliczeń ermanometrycznych.

Tabela 2. Projekcja punktu C trójkąta OABC

Na chwilę obecną (25 kwietnia 2019.r.) indeks nie był już wyżej niż trzy tygodnie wcześniej zaś relacja bieżącej wyceny do poziomów widocznych podczas kształtowania się ww. okienka czasowego, jest wyraźnie na korzyść niedźwiedzi.

Rysunek 6. WIG Wykres dzienny świecowy. Opracowanie własne na podstawie stooq.pl

Zachodzi zatem możliwość pojawienia się nowej, spadkowej fali o średnioterminowym wydźwięku, o ile tylko wyliczone okienko czasowe zgodnie ze schematem ekstremów: szczyt z 23 stycznia – dno z 28 czerwca –  szczyt z 28 sierpnia, jest właściwe. W dniu 26 października 2018.r. na wykresie pojawiło się nowe minimum, które znacząco wpływa na ocenę kolejności wierzchołków przestrzeni, po której poruszają się fale rynku.

Tabela 3. Dwie możliwe projekcje punktu C na podstawie trójkąta OABC

Rysunek 7. WIG Wykres dzienny świecowy. Opracowanie własne na podstawie stooq.pl

Zatem co musiałoby się wydarzyć, aby powyższe oznaczenie było właściwe dla przyszłych wydarzeń? Zarówno WIG jak i WIG20 nie powinny w kolejnych tygodniach czy miesiącach przekraczać tegorocznych maksimów tak, aby widoczne na ich wykresach ekstrema stanowiły istotne wierzchołki przestrzeni 3D, po której porusza się „rzekomo” rynek nad Wisłą.

PN

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *